Jerzy Hermanowicz

Zagadnienie, jakie postawił sobie Konrad Jarodzki w ostatnich cyklach swojej twórczości, to usiłowanie penetracji przestrzeni – materią. Metoda myślenia plastyka zbliża się tu do metody działania naukowca – wyjście do konkretu, od problemu przynajmniej częściowo zbadanego – aby bazując na istniejącej wiedzy, sięgać coraz głębiej, coraz dalej. Materia – coś, co jest nam dzisiaj w pewnym stopniu znane – stanowi ten czynnik, który pozwala penetrować nierzeczywistość – sferę tak jeszcze niekonkretną jak przestrzeń. W takiej metodzie zawiera się odwieczne dążenie człowieka – poznanie tajemnic wszechświata, poznanie sensu natury. Tu powstanie pytanie – do jakich granic istnieje możliwość i potrzeba tego poznania?

Uczeni prowadzą swoje badania przy pomocy doświadczeń, laboratoriów, skomplikowanej aparatury. Malarz ma do dyspozycji środki tradycyjne – płótno, farbę, pędzel – ale to nie znaczy, iż przy ich pomocy nie jest w stanie podjąć takiego zagadnienia. Zasadnicze formy plastyczne stosowane przez Jarodzkiego przypominają pocięte ciągi rur, czy nawet, jak to kiedyś określono nieco złośliwie, pęki „glizd” drążące płaszczyznę obrazu w głąb bądź przebiegające ją wzdłużnie. To niezbyt estetyczne porównanie wydaje się jednak trafne, gdyż owe „glizdy” sugerują formy organiczne, biologiczne – czyli materię. Pozostała płaszczyzna obrazu, z reguły oszczędna kolorystycznie, ma za zadanie utożsamiać się z przestrzenią w jej całej kosmicznej nieograniczoności. Jarodzki–malarz staje się w momencie ekspozycji reżyserem spektaklu, jakim zaczyna być jego obraz. Widz, który staje przed płótnem, zostaje automatycznie umieszczony w pewnym punkcie toczącego się procesu integracji przestrzennej. Początek znajduje się daleko za plecami, w nieokreślonej odległości, a materia biegnie w przód do punktu sugerującego znikanie ciał w nieistniejącym horyzoncie i jeszcze o wiele dalej. Ekspresyjne, pełne niepokoju traktowanie plastyczne ingerujących form wywołuje uczucie wciągania, wsysania w przestrzeń. Ten ładunek ekspresji potęguje wrażenie tragizmu zmagań ludzkiej myśli. Szczególnie punkty styczne elementów materii noszą znamiona fatalnego zagrożenia – Dokąd dążysz ludzkości?

We wszystkich pracach Jarodzkiego uwidacznia się wysoki kunszt warsztatowy. Prosta, ale logiczna, bezbłędna kompozycja. Techniczna doskonałość, a zarazem lekkość i swoboda rysunku, kolor – czynnik skupiający i potęgujący myśl plastyczną. Gdyby nie laserunkowy sposób malowania wprowadzający wyraźne rozjaśnienia można by mówić o monochromatyzmie obrazów Jarodzkiego. Tymczasem ta technika wywołuje swoiste, fosforyzujące światło podkreślające pełnię wyrazu stworzonych form plastycznych, dodatkowo zaakcentowanych delikatną, finezyjną fakturą. Światło i dynamiczne spiętrzenie form organicznych nadaje obrazom ton groźnej poetyki.

Starając się sklasyfikować to malarstwo w kategoriach stylistycznych, należy umiejscowić je w szeroko pojętym nurcie abstrakcyjnym. Jednak jego bogactwo intelektualne i doskonałość formalna każe wiązać je z elementami surrealnymi i ekspresyjnymi. W efekcie dopiero tak powiązana całość daje obraz twórczości bardzo indywidualnej i wybitnej.

ŹRÓDŁO:

Tekst pierwotnie opublikowany w: Malarstwo. Rysunek Konrada Jarodzkiego, kat. wyst., Biuro Wystaw Artystycznych Białystok, 1974.

Dzięki uprzejmości Galerii Arsenał w Białymstoku