Jerzy Madeyski

Sztuka Jarodzkiego

Konrad Jarodzki jest malarzem w sensie tradycyjnym, pod którym to terminem należy rozumieć wierność wobec płaszczyzny obrazu oraz techniki, gdzie prym wiedzie farba i pędzel, choć nie są mu obce również inne środki wypowiedzi. On to przecież zrealizował koncepcję stojącą na pograniczu land artu i interwencji w zaistniały układ, rozwieszając w wąwozie oślepiającą na tle ciemnego otoczenia taśmę. W działaniu tym był zresztą wierny swym podstawowym założeniom. Nie formalnym, ostatecznie forma każdego dobrego dzieła jest wyłącznie sposobem wypowiedzenia pewnych treści. Taśma ta różniła się więc znacznie od jego obrazów wystawianych ostatnio w Zielonej Górze i Wrocławiu. Łączy ją jednak z nimi coś innego i bardziej istotnego: klimat niepokoju i pewnego paradoksu.

I takie są właśnie obrazy artysty. W sposób najprostszy można by je zaliczyć do surrealizmu abstrakcyjnego. Jest w nich bowiem i przestrzeń, typowa dla dzieł tego kierunku, jest aura niesamowitości i niedookreślenia zjawiska, pozwalająca na snucie najrozmaitszych fantazji widzowi przeniesionemu jakby w głąb trzewi kosmicznego Lewiatana. Czynił tak ongi El Greco. I u niego rozbłyski zjawiskowego światła kładły się na obłokach podobnych do wewnętrznych organów giganta, i u niego przestrzeń układała się w różne perspektywy.

U Jarodzkiego pokrętne, wężowe kształty biegną w głąb obrazu; niekiedy niosą w sobie odległe aluzje erotyczne, wzmagane jednobarwnymi różami, niekiedy sprawiają wrażenie błękitnych tworów z pogranicza materii ożywionej i martwej. Są wieloznaczne – niepokojące, odrażające nawet, lecz jednocześnie piękne w tonacji barwnej i precyzyjnej robocie plastycznej. Czy są odbiciem skomplikowanej osobowości autora, rozdartej między afirmację i negację, ekspresję i estetykę, czy też wynikły z suchej spekulacji? Odpowiedź, już właściwie oczywistą, potwierdzają rysunki tuszem. O przewadze czerni, zbudowane z geometryzowanych form wypełnionych równoległymi liniami, działają zdecydowanie ekspresyjnie, bez niedomówień i wątpliwości. W nich również dochodzi do głosu dwoistość przekazu: symetria osiowa bądź nawet krzyżowa sugeruje spokój. Mocny kontrast czerni i bieli – ruch, akcję.

Sztuka Jarodzkiego musi się podobać na pierwszy rzut oka. Nic dziwnego, wykonuje ją wszak wytrawny artysta. Ważniejsze jednak rzeczy dzieją się w jej głębi, pod wygładzoną powierzchnią obrazu, w sferze wyobraźni i odczuć. I na tę też jej warstwę należy zwrócić głównie uwagę.

ŹRÓDŁO:

Tekst pierwotnie opublikowany w: „Życie Literackie” 1972 nr 26, s. 3.